StoryEditor

Warzywa i owoce na fali dzięki koronawirusowi

12.07.2020., 00:00h

Specjaliści ds. żywienie od lat apelują o zwiększenie spożycia warzyw i owoców. Niestety skutek tych apeli był jak dotąd mizerny. Wnioski płynące ze spotkania grupy ekspertów ds. rynku owoców i warzyw przy Komisji Europejskiej pozwalają sądzić, że coś się w tej materii zmieniło.

W czasie pandemii COVID-19 nastąpił wzrost konsumpcji zdrowej żywności, w tym owoców i warzyw. W przypadku tych ostatnich lawinowo zwiększyło się spożycie produktów paczkowanych. Unia Owocowa podkreśla, że tworzenie „tzw. zapasów wojennych” i kupowanie produktów paczkowanych z dłuższym terminem przydatności do sprzedaży w pierwszych miesiącach, walczyło w dłuższej perspektywie wśród konsumentów z przeciwstawnym trendem – nurtem slow, zwiększaniem spożycia żywności organicznej, lokalnej i ekologicznej. 


Eksperci wskazują na korzystne perspektywy dla rynku owoców i warzyw związane ze zdrowszym stylem życia. Ale zwracają uwagę, że na drodze do wzrostów w ich sprzedaży mogą stanąć rosnących obaw konsumentów o swoje przyszłe dochody. Problemy czają się też gdzie indziej. Przedstawiając sytuację rynkową dla czterech największych producentów owoców i warzyw spośród państw członkowskich, czyli: Polski, Włoch, Francji i Niemiec, Komisja zwróciła uwagę na jedno z głównych zagrożeń dla dalszej produkcji warzyw i owoców, jakim jest nadal niedostatek pracowników sezonowych. Tylko w przypadku Włoch i Polski potrzeba ich minimum 200 tys., by nie doszło do spadku produkcji. 


Według Komisji Europejskiej, sektor owoców i warzyw powinien utrzymać się we względnie dobrej kondycji w porównaniu do innych sektorów gospodarki (np. turystyki, czy lotnictwa). Prognoza ta wynika głównie z bardzo dobrego początku roku, kiedy to nastąpił wzrost konsumpcji spożywczej, podyktowany zapasami tworzonymi przez konsumentów na czas pandemii. Według Komisji ceny producentów w szczycie tego trendu w kwietniu wzrosły aż o 33 proc. w porównaniu ze średnią z ostatnich 5 lat. Wyższe ceny były podyktowane również niższą produkcją (szacowaną na 10,8 milionów ton, tj. o 10 proc. niższą od średniej) i silnym popytem wewnętrznym, również wywołanym zmianami konsumpcji towarzyszącymi koronakryzysowi (+ 9 proc. w porównaniu do średniej). 


19. kwiecień 2024 00:30