StoryEditor

Warzywa i owoce w szkole – początek końca?

23.11.2017., 11:14h

Program „Mleko w szkole” jest realizowany w Polsce od 2004 r. W 2009 r. został rozszerzony o „Owoce i warzywa w szkole”. Czy zmiany w tym roku szkolnym oznaczają początek końca tej ze wszech miar pożytecznej idei?


Od roku szkolnego 2017/2018 dotychczasowe dwa niezależne od siebie programy „Mleko w szkole” oraz „Owoce i warzywa w szkole” zostały zastąpione jednym wspólnym programem szkolnym. Rozporządzeniami Rady Ministrów z 18 sierpnia 2017 r. (DzU nr 1598) oraz z 4 września 2017 r. (DzU poz. 1713) wprowadzono nowe zasady finansowania. W bieżącym roku szkolnym na program w Polsce UE przeznaczyła kwotę 26 033 118 euro, w tym na komponent owocowo-warzywny 14 985 916 euro, a na komponent mleczny 11 047 202 euro. 

Powyższe środki finansowe nie są wystarczające do utrzymania na dotychczasowym poziomie dostaw produktów do szkół, zwłaszcza że przewidziano dodatkowo (z tych finansów) obowiązek wykonywania nowych zadań – edukacyjnych itd. Z budżetu krajowego dołożono w sumie 128 mln zł.


W związku z sygnałami o odstępowaniu dostawców od programu, drukujemy fragmenty listu Stowarzyszenia Dostawców Mleka, Owoców i Warzyw do Placówek Oświatowych w ramach programów „Mleko w szkole” oraz „Owoce i warzywa w szkole” z 27.10.2017 r. do pani Andżeliki Możdżanowskiej – posłanki na Sejm RP, sekretarza stanu, pełnomocnika ds. małych i średnich firm w Ministerstwie Rozwoju.

Szanowna Pani Poseł,
zwracamy się z prośbą o podjęcie działań mogących uratować program realizowany w Polsce od 2004 r., a który w obecnym kształcie (od bieżącego roku szkolnego) skazany jest na wygaszenie i utratę pracy przez wielu przedsiębiorców/dostawców realizujących dystrybucję do szkół i osób przez nich zatrudnionych z terenu całej Polski oraz na pozbawienie dzieci porcji zdrowych artykułów spożywczych, które otrzymywały od kilkunastu lat w szkole.
Członkowie Stowarzyszenia dowożą produkty udostępnione w ramach „Programu dla szkół” do około 800 000 dzieci w Polsce. Grupa firm realizujących dostawy na terenie całego kraju to kilkaset podmiotów + osoby zatrudniane – to razem kilka tysięcy…

Największy rozwój programu „Szklanka mleka” nastąpił od września 2007, gdy do szkół podstawowych, w oparciu o dobrze pojętą profilaktykę prozdrowotną i prospołeczną rządu, dzięki przeznaczonym na ten cel środkom wprowadzono mleko naturalne bezpłatnie. 
Wszystkie dzieci uczęszczające do szkół podstawowych mogły pić jedną szklankę mleka w szkole pięć razy w tygodniu przez 10 miesięcy, tj. od września do czerwca. Mleko smakowe pozostawało w niewielkiej odpłatności. Dzięki zwiększonym środkom z budżetu państwa na ten cel wzrosło również pozyskanie środków unijnych. 

Program przeżywał rozkwit, był bardzo dobrze postrzegany w szkołach w nim uczestniczących, równocześnie wpisywał się w promowanie wśród dzieci i młodzieży zdrowego stylu życia i odżywiania się, a tym samym przeciwdziałania nadwadze.

Niestety już w grudniu 2009 roku zmniejszono środki budżetowe na mleko w szkole, przez co ograniczono dostawy mleka bezpłatnego do szkół podstawowych do trzech razy w tygodniu, tylko przez 8 miesięcy, tj. od października do maja. Taka sytuacja utrzymywała się do roku szkolnego 2016/17…

W tym roku szkolnym drastycznie obniżono stawkę dopłaty do porcji – do 0,75 zł brutto za porcję. Wkrótce uniemożliwi to realizację dostaw ze względów ekonomicznych. Już w tej chwili otrzymujemy informacje od dostawców o wyjściu z programu z uwagi na brak możliwości uzyskania minimalnej rentowności. 

Aktualnie okres dostaw (mleka, warzyw i owoców) to zaledwie 10 tygodni = 2,5 miesiąca w każdym semestrze, co faktycznie oznacza 5 miesięcy pracy dostawcy w roku!
Czyli dostawca oraz osoby przez niego zatrudnione, ściśle związane z dystrybucją, tj. kierowcy, magazynierzy pracują w ramach „Programu dla szkół” tylko przez 5 miesięcy w roku! Ludzie nie chcą pracować dorywczo. Pozyskanie kierowcy na tak krótki czas pracy w roku, przy bardzo ciężkiej pracy (wynoszenie z samochodu dziennie mleka w ilości 1000–1500 l) graniczy z cudem.

Czy taka kumulacja dostaw dla wyznaczonej grupy docelowej uczniów szkoły podstawowej służy kształtowaniu dobrych nawyków żywieniowych? 
W przypadku warzyw przy równie niskiej stawce dopłaty do porcji – 0,76 zł/szt., zbliżonej do stawki zeszłorocznej, wielkość porcji powiększono z 60 g do 90 g/szt., nie biorąc pod uwagę aktualnego wzrostu cen warzyw, wynikającego z warunków pogodowych…
Program w obecnym kształcie ma być realizowany przez najbliższe 6 lat!! W jaki sposób przy obecnych stawkach? W związku z naszymi wielokrotnymi uwagami, wieloma pismami wysyłanymi do instytucji nadzorujących program oczekiwaliśmy zmiany warunków finansowania. Dlatego dostawcy od 2 października br. przystąpili do realizacji dostaw mleka, owoców i warzyw. 

Dostawca musi dostarczyć określony asortyment, w określonej ilości w semestrze, w przeciwnym razie zostanie obciążony wysokimi karami. Na przykład za niedostarczenie borówki dostawca traci 250% stawki dopłaty, za niedostarczenie pomidora koktajlowego 200%, papryki słodkiej 50%, mimo że dostarczy w zamian np. marchew. 
Należy dodać, że dostawca otrzymuje od KOWR pieniądze po około 180 dniach od rozpoczęcia dostaw. Wcześniej musi przeznaczyć własne środki na realizację programu, płacąc za mleko, warzywa i owoce, transport, magazyn, biuro, pracowników, ZUS, naprawy samochodów i innych sprzętów, koszty kredytów obrotowych. 

Faktycznie koszty realizacji dostaw w programie przesunięte są w całości na barki małych firm, które chcąc ratować swoje miejsca pracy oraz miejsca pracy zatrudnionych od wielu lat osób, podejmują starania w takich warunkach programu.

Zastanawia nas, jak instytucje odpowiedzialne za program mogą być tak obojętne na problemy rodzimych przedsiębiorców, dzięki którym program przez lata się rozwijał i przynosił wspaniałe efekty, zadowolenie dzieci, rodziców i opiekunów? Zadajemy pytanie, co dalej z „Programem dla szkół”?

Gabriel Mandżukowski
19. kwiecień 2024 02:20