StoryEditor

Marchew do przetwórstwa. Z wizytą w gospodarstwie Węgorowskich

16.02.2021., 00:00h

Okolice Lublina są znane z produkcji owoców miękkich. Okazuje się, że z powodzeniem można tu także uprawiać warzywa korzeniowe.

Elżbieta i Roman Węgorowscy z miejscowości Palikije Pierwsze (powiat lubelski) uprawą warzyw zajmują się od roku 1989. To ponad 30-letnie doświadczenie w produkcji dwóch gatunków z przeznaczeniem wyłącznie do przemysłu na areale prawie 100 ha czyni ich specjalistami.

Marchew od 30 lat

Na początku uprawiali ziemniaki, jednak szybko przeszli na marchew i buraka ćwikłowego. Zaczynali od 3,5 ha każdego z gatunków, teraz jest 50 ha marchwi i 40 ha buraka ćwikłowego. Dlaczego tylko dwa takie gatunki?


– Bo da się ich uprawę w pełni zmechanizować – od siewu przez zabiegi, po zbiór i przygotowanie do sprzedaży – mówi pan Roman. – A jak wiadomo, o pracowników byłoby teraz trudno. Ponadto mamy blisko zakłady przetwórcze, suszarnie. Na przykład z Suszarnią Warzyw Jaworski w Niemcach, do której trafiały pierwsze dostawy naszej marchwi na susz, współpracujemy już 25 lat. Nasze warzywa są przeznaczane nie tylko do suszenia. Dostarczamy je także do mrożenia i na koncentrat m.in. do zakładów Rauch i Oerlemans w Siemiatyczach, Doehler w Kozietułach, Horteksu w Skrzyńsku, Kampolu w Milejowie i Rykach.
Mimo że każdą marchew można przeznaczyć do suszenia i produkcji soków, to jednak warto dobrać do tego określone odmiany.


Cały artykuł przeczytasz w lutowym wydaniu miesięcznika "WiOM Warzywa i Owoce miękkie". Sprawdź nasza ofertę!

20. kwiecień 2024 14:40