StoryEditor

Biznes szklarniowy na skraju zniszczenia

21.03.2022., 00:00h

Dramatycznie wysokie koszty energii, przekładają się na biznes szklarniowy. Wiele przedsiębiorstw przestało pracować w okresie zimy. Co się musi stać, aby ponownie był opłacalny?

Biznes szklarniowy w Ukrainie przeżywa bardzo ciężki okres. Rosnące ceny energii, spowodowały zawieszenie około 30% ukraińskich szklarni. Jedno z największych gospodarstw, które również zawiesiło działalność to zakład Teplychny w Kalinovce pod Kijowem. Czasowe zamknięcie nie uratuje nikogo przed startami finansowymi. Każda szklarnia, nawet ta niedziałająca ponosi comiesięczne koszty. Czy ukraińskie produkty szklarniowe pozostaną konkurencyjne?

Działa, nie działa – za gaz trzeba płacić

Ostatnie lata to wzrost ilości przedsiębiorstw i gospodarstw szklarniowych w Ukrainie. Szklarnie były promowane i opłacalne, dzięki polityce państwa, która wspierała producenta rolnego. Jednak problem, który pojawia się przy obecnych cenach gazu, pozostawia jedno pytanie, czy rodzime ukraińskie produkty będą dalej konkurencyjne w porównaniu z tańszymi zagranicznymi warzywami.
Niektóre szklarnie, które do ogrzania używają gazu, postanowiły wstrzymać produkcję i się zamknąć. Jednak nie zmienia to faktu, ze w dalszym ciągu mają obowiązek płacenia opłaty abonamentowej za dostawę gazu.

Prezes Stowarzyszenia Szklarnie Ukrainy i założyciel Domu Handlowego – Kalinovka-Premium, Cherny zauważył, że zakład Teplychny we wsi Kalinova, przestał kupować gaz od 14 października ubiegłego roku. Mimo wstrzymania produkcji firma zmuszona jest płacić, aż 25 milionów hryvien rocznie opłaty abonamentowej. Jest to ponad 3,5 miliona złotych. Sytuacja wydaje się beznadziejna.
- Ten system płatności funkcjonuje od trzech lat. Wcześniej było inaczej: ile brałeś gazu, za tyle płaciłeś, nie bierzesz gazu – nie płacisz. Niestety musimy teraz zapłacić. Chyba że odłączymy się od sieci. A żeby ponownie się połączyć, konieczne będzie ponowne opracowanie dokumentacji projektowej, przejście przez biurokratyczne procedury jej koordynacji... A to dużo pieniędzy i ciągnących się terminów - Chernyshenko.
- Szklarnia jest takim obiektem, jeśli zostanie zatrzymana, gdy spadnie śnieg, albo gdy uderzą mrozy, wszystkie systemy zamarzną. Niemożliwe jest ponowne wznowienie całej produkcji po zatrzymaniu w zimie, potrzebne są duże fundusze. Na przykład jeden hektar nowoczesnej szklarni kosztuje do 3 milionów euro. Dlatego po prostu utrzymujemy minimum technologiczne bez upraw, bez pełnej technologii - wyjaśnia szef przedsiębiorstwa.

Największe przedsiębiorstwo zmuszone do zawieszenia działalności

Teleplychny to jeden z największych ukraińskich zakładów szklarniowych, który działa na rynku od 1982 roku. Produkty są znane na terenie całego kraju. Zajmują obszar około 48 hektarów. Firma jest ukraińskim liderem w eksporcie produktów roślinnych do krajów bałtyckich, WNP i Unii Europejskiej.

Słynne ogórki Kalinovka

Według prezesa stowarzyszenia szklarni cena gazu i prądu spowodowała zamknięcie również szklarni zajmujących się produkcją kwiatów, które wymagają mniejszego nakładu gazu, ale więcej energii elektrycznej, aby doświetlać rośliny. Jak zauważył, problem ten rozwiązałoby wydobycie własnego ukraińskiego gazu.
- Przekazałem informacje ministerstwu, Federacji Pracodawców, Radzie Najwyższej i Gabinetowi Ministrów: cały przemysł szklarniowy zużywa 55-60 milionów metrów sześciennych gazu rocznie. To praktycznie nic dla Ukrainy. Dlatego istnieje wydobycie krajowe. Maksymalny koszt to 5-7 tysięcy hrywien za tysiąc metrów sześciennych. Niech gazownicy dodają 50-100% kosztów do rentowności i zysku. A wtedy gaz będzie kosztował 15-16 tysięcy hrywien za tysiąc metrów sześciennych z dostawą – proponuje Jewgienij Czernyszenko.

Alternatywy na przetrwanie

- Wiosną nie opłaca się już uprawiać produktów szklarniowych, ponieważ warzywa z otwartego terenu będą stopniowo pojawiać się na rynku. Praca zakładu Kalinovka nie zostanie wznowiona. Musimy poczekać na następny sezon.  A potem trzeba będzie jeszcze mieć na uwadze  sytuację gospodarczą w kraju, koszt energii i tak dalej- wyjaśnił szef szklarni.

W poszukiwaniu alternatywy dla energetyki gazowej wiosną firma planuje przeprowadzić termomodernizację, przenieść produkcję na inne paliwa. Chociaż, według Czernyszenko, nie jest to wyjście.

- Każda modernizacja wymaga inwestycji – to inny sprzęt, inna logistyka. Opracowujemy plany przejścia na paliwa alternatywne, takie jak węgiel, graf, słoma.(…) Węgiel to duża emisja. A przy takich możliwościach jest to bardzo duży problem środowiskowy. Polska poszła tą drogą(…),ale będziemy szukać alternatywy dla takich przypadków - powiedział Jewhen Czernyszenko.

Warzywa głównie importu. Z Rosji na Ukrainę..

90% świeżych warzyw w ukraińskich marketach sprowadzane było głównie z Turcji. Nawet warzywa z Rosji są importowane do Ukrainy.
– Mówią, że niepatriotyczne jest branie rosyjskiego gazu, ale jak się okazuje, „patriotyczne” jest jedzenie rosyjskich ogórków, uprawianych na tym gazie? – mówi Czernyszenko.
Ukraiński Związek Przemysłowców i Przedsiębiorców uważa, że przy obecnym koszcie gazu ceny produktów z ukraińskich szklarni mogą skoczyć o 40%. To sprawi, że będą niekonkurencyjne.
-Według naszych szacunków obecnie 40-50% gospodarstw szklarniowych jest w trybie bankructwa - powiedział ULIE.
Tymczasem importowane produkty z krajów, które nie doświadczyły wzrostu cen gazu, już całkowicie wypełniły rynek ukraiński. Tradycyjnie nasilili się dostawcy warzyw z Turcji, gdzie udział surowców energetycznych w kosztach produktów szklarniowych jest bardzo mały, a także z Białorusi, która z powodów politycznych jest zasadniczo dotowana przez Gazprom. To przez ten kraj trafiają do nas również produkty rosyjskich gospodarstw szklarniowych. Na przykład teraz głównym dostawcą ogórków szklarniowych na Ukrainę jest Federacja Rosyjska!

Ukraińskie szklarnie mogą nie przezwyciężyć kryzysu

Ukraińscy konsumenci przez dość długi okres byli gotowi kupować ukraińskie pomidory, których cena znacznie przewyższała te importowane. Niestety koszt uprawy krajowych pomidorów jest znacznie wyższy niż na przykład w ciepłej Turcji, to jeśli ukraiński nabywca nie chce kupować produktów po wyższej cenie, lokalna produkcja stanie się ogólnie nieopłacalna. Andrey Yarmak ostrzegał przed tym wczesną jesienią. Ekonomista FAO wyjaśnił Ukrinformowi, że ceny warzyw zimą 2021-2022 nie wzrosły jeszcze tak bardzo, jak oczekiwali eksperci. Powodem jest jedynie dewaluacja lokalnej waluty w Turcji, dlatego spadła podaż importu warzyw szklarniowych.

Bez radykalnej przebudowy nie ma szans na utrzymanie się na rynku

Niestety jasno wynika, że uprawy szklarniowe czekają ciężkie czasy. Prawdopodobnie nie wszystkim uda się przetrwać. Szansę mają gospodarstwa, które przeprowadziły modernizację i optymalizację energetyczną. Ci, którzy używają tradycyjnego gazu, bez radykalnej przebudowy nie mają szans na przetrwanie.

Szok cenowy dla konsumenta

Czego można się spodziewać w najbliższej przyszłości? Zarówno ceny świeżych warzyw, owoców czy kwiatów produkcji krajowej będą znacznie wyższe niż te, do których przyzwyczaili nas producenci.
Ogólnie rzecz biorąc, pomidory, ogórki, papryka i rzodkiewki są najczęściej uprawiane w ukraińskich szklarniach - wiosną te warzywa czeka drastyczny wzrost cen, co odbije się na odbiory końcowym – konsumencie

Bernat Patrycja
Źródło: ukrinform.ua
Fot. Envatoelements

16. kwiecień 2024 08:14