StoryEditor

Maroko – Rosja. Bez pośredników.

23.12.2016., 10:54h
Po wprowadzeniu embarga, Rosjanie szukają nowych partnerów handlowych. Wykorzystują to Holendrzy, którzy organizują dostawy warzyw w Maroku i wysyłają towar bezpośrednio do Rosji. 

Holender Peter Smets, właściciel firmy Smets Food Trading, postanowił w tym roku pośredniczyć w sprzedaży warzyw między rynkami marokańskim i rosyjskim. W przedsięwzięciu pomaga mu René Kraaijeveld. Bezpośredni eksport marokańskich produktów do Rosji okazał się strzałem w dziesiątkę. 

Peter twierdzi, że rynek rosyjski ma potencjał. Kupiec eksportuje tam wiele gatunków warzyw, m.in. pomidory, paprykę czy cukinię. W obecnym sezonie, który jest pierwszym jeśli chodzi o marokańsko-rosyjski handel, Peter chce się skupić tylko na warzywach. W kolejnych planuje rozszerzyć asortyment o cytrusy. – Chcemy zacząć powoli i w miarę upływu czasu się rozwijać – wyjaśnia Holender.

Obecni na miejscu

Peter i René regularnie latają do Agadiru żeby mieć wszystko pod kontrolą. Peter uważa, że jest to konieczne: – Bez naszych odwiedzin Marokańczycy szybko zaniedbaliby swoje obowiązki. Z własnego doświadczenia i opowieści klientów Peter wie, że transport z Maroka może zawierać różne "niespodzianki". Owoce innego koloru, rozmiaru czy też nieprawidłowa ilość towaru ładowana na statki to grzechy powszednie Marokańczyków. – Na prawdę musisz panować nad sytuacją. Inaczej cały mechanizm przestaje działać – tłumaczy Peter. 

Holendrzy stworzyli punkty kontroli na etapie procesu pakowania i wysyłki, żeby być pewnym, że towar spełnia stawiane mu wymagania. Sporo czasu spędzają na ocenie opłacalności dostaw. Przez kilka tygodni działalności wypracowali sobie dobrą opinię. Rosyjscy importerzy każdego dnia składają coraz to nowe zamówienia. – Rosjanie są już rozdrażnieni, tym że prawie każdy transport wiąże się z "niespodzianką". Robiąc interesy z nami wiedzą, że w transporcie przyjdzie dokładnie to, co zamówili – wyjaśnia Peter.

W 8 dni z Afryki do Rosji

W zeszłym roku Peter również eksportował towar do Rosji, jednak z francuskiego Perpignan, gdzie przychodzący z Maroka transport mógł być skontrolowany przez tamtejsze służby. – Co tydzień 20–30 ciężarówek zostało odsyłanych z powrotem. Straty były zbyt duże. Postanowiliśmy być bliżej źródła i kontrolować jakość towaru – tłumaczy handlarz. W tym roku Peter uruchomił bezpośrednie połączenie między Agadirem a St. Petersburgiem. Warzywa z zachodniego wybrzeża Afryki trafiają do rosyjskiego portu już po 8 dniach. 

Rosja, Holandia, Maroko

Sytuacja ekonomiczna w Rosji jest niestabilna. Od czasu ogłoszenia embarga w 2014 r. z przepływem towarów nie jest łatwo. Kraj jest w recesji. By zminimalizować ryzyko z jakim wiąże się eksport do Rosji firma Smets Food Trading wprowadziła dla rosyjskich kupców różne opcje zapłaty, np. przedpłatę dla firm "niepewnych", ale również kontrakty, gdzie pieniądze są przelewane po dostawie. 

Marokańskie warzywa będą także dostępne na holenderskim rynku w przeciągu najbliższych kilku tygodni. – W tym momencie na rynku wciąż są dobre holenderskie i belgijskie pomidory. Dostępne są również pewne ilości papryki, które cały czas dostarcza Hiszpania – analizuje sytuację Peter. Przewiduje, że nadchodzący sezon będzie udany. 

Marokański rząd inwestuje duże pieniądze w sektor ogrodniczy. W tym celu utworzono specjalny program rozwoju tej branży. Peter zastanawia się jednak, czy tempo zmian nie jest zbyt szybkie. Boi się, że niedoinwestowane zostaną pakowalnie. – Czasem odwiedzam nowoczesne obiekty, ale zdarzają się również takie firmy, gdzie poziom myśli technologicznej jest dużo poniżej średniej. Ten problem trzeba rozwiązać w pierwszej kolejności. mk

Źródło: freshplaza.com

18. kwiecień 2024 13:19