StoryEditor

Na świeżo i do przetwórni

04.06.2020., 00:00h

Na polu z warzywami trzeba być, z warzywami trzeba żyć – mówi Filip Pawlik, uprawiający siedem gatunków warzyw w różnych terminach i technologiach. Ma więc codziennie czego pilnować i doglądać. 

Pierwszym towarem wychodzącym wiosną z gospodarstwa Filipa Pawlika jest rzodkiewka, produkowana na powierzchni 3 ha w siedmiu rzutach. 

– Ten rok nie jest optymalny dla rzodkiewki – mówi Pawlik.- Słabe były wschody, bo sucho i zimno. Pierwszą zasialiśmy 26 lutego (2 miliony nasion na hektar), połowę przykryliśmy włókniną, połowę nie, żeby zbiory zazębiły się. Pół hektara zawsze rwiemy 3 dni, w tym sezonie tylko 1 dzień przez słabą obsadę. A wszystko było robione jak zawsze. Daliśmy na hektar 400 kg Ultra 8 – 8-20-30 (5). Wspomagamy glebę bakteriami BacterPlant. Pryskamy przed siewem 1 kg preparatu rozpuszczonym w 400 l wody. 

– Wreszcie mamy biologiczny preparat Delia Stop na śmietkę kapuścianą – mówi zadowolony plantator. I dodaje: Uszkodzenia zgrubień są naprawdę nieliczne. Opryskujemy pole bezpośrednio przed siewem – 200 g/ha w 300 l wody. Mieszamy preparat z glebą. Mamy wypraktykowane 3 odmiany rzodkiewki: Tinto, Valerie, Belsay. Liczy się jednoczesne wyrównanie zgrubień i brak przestrzałów. Nie bez znaczenia jest też cena nasion. Za milion płacimy 3 tys. zł, inna firma za tę ilość żąda 4500 zł. 

Cały artykuł przeczytasz w czerwcowym wydaniu miesięcznika "WiOM Warzywa i Owoce miękkie". Sprawdź nasza ofertę!

26. kwiecień 2024 01:51