StoryEditor

Melioracja pól bez drenów, sączków i rowów

30.10.2019., 12:12h

Utrzymanie optymalnych stosunków wodno-powietrznych w podłożu to jeden z podstawowych czynników plonotwórczych. Miesiąc temu opisaliśmy kilkanaście z bogatej oferty głęboszy, dziś przedstawiamy również inne rozwiązania.

Nie wiadomo, ile wody dostarczy nam przyroda w czasie jesienno-zimowym. Na razie wciąż jest sucho, ale wiadomo również, że wiele zabiegów polowych należy przeprowadzić możliwie jak najwcześniej wiosną. Nie wiemy, czy możliwy będzie wjazd maszynami na pola w optymalnym terminie. Czy ciężki sprzęt nie ugrzęźnie w polu, a gniotąc koleiny nie spowoduje zniszczeń w uprawach. Iluż rolników, taplając się w błocie będzie przeklinać spółki wodne za zaniedbania w melioracji gruntów, a ilu będzie zrzucać winę na siły wyższe, złośliwie cytując słowa pani minister – „Sorry, taki mamy klimat”. Niestety nie wszyscy zdają sobie sprawę, że za taki stan pól winę często ponosimy sami. 


Głębosze o prostych i wygiętych ostrzach

Pogłębianie orki i głębosze

Właściwa struktura gleby charakteryzuje się wyrównaną wielkością agregatów glebowych, od tzw. drobnych gruzełków w wierzchniej warstwie, przechodzących stopniowo, ale płynnie w coraz większe bryłki w warstwach głębszych. Taka budowa profilu glebowego zapewnia właściwy odpływ wód powierzchniowych w głąb gleby w czasie opadów oraz podsiąkanie wód gruntowych w rejon korzeni roślin w okresach suszy.
W tradycyjnej – orkowej technologii uprawy, orka powinna być wykonywana przy optymalnym uwilgotnieniu gleby i w kolejnych latach na nieco inną głębokość. Wykonywanie orki na glebie nadmiernie uwilgotnionej i stale na tej samej głębokości prowadzi do wytworzenia podeszwy płużnej, utrudniającej przesiąk wody i przenikanie powietrza oraz rozrost korzeni roślin w głębszych warstwach gleby. 
Pogłębianie orki powinno być wykonywane stopniowo (do 1 cm rocznie) i tylko na glebach, których warstwa orna wykazuje optymalny odczyn i właściwą zawartość substancji organicznej. Pogłębiania orki nie zaleca się na glebach bardzo lekkich i lekkich, o małej z reguły zawartości substancji organicznej. 
W przypadku wytworzenia podeszwy płużnej lub na glebach o wadliwej budowie profilu (zawierających warstwy nieprzepuszczalne) zaleca się stosowanie głęboszy. Głęboszowanie takich gleb należy powtarzać w odstępach kilkuletnich, a w miejscach silnie zagęszczonych przez koła maszyn, np. ścieżki technologiczne, nawet corocznie. 
W orkowych systemach uprawy najczęściej stosuje się głębosze o prostych lub wygiętych ostrzach. Te drugie nieco gorzej spulchniają warstwę orną, ale charakteryzują się mniejszym zapotrzebowaniem na moc. Zarówno jedne, jak i drugie w dostateczny sposób przerywają podeszwę płużną na polach oranych corocznie. Za strukturę (w tej technologii) wyższych warstw gleby odpowiadają – pług i agregaty do uprawy przedsiewnej.


Porównanie właściwej i złej struktury gleby

Czym spulchniać w systemie bezorkowym?

W uproszczonym systemie uprawy, tzw. bezorkowym glebę spulchniają głęboko ciężkie kultywatory o zębach prostych, a uprawę warstwy siewnej wykonuje się agregatami talerzowymi lub kultywatorami  podorywkowymi – tzw. gruberami. Praktykuje się także tzw. siew bezpośredni bez żadnej uprawy lub uprawę jedynie wierzchniej, kilkucentymetrowej warstwy bez głębszego spulchniania, ale w naszym klimacie takie radykalne oszczędności dają efekty jedynie w jednym, maksymalnie do kilku sezonów. W dalszych latach bez spulchnienia głębszych warstw ciężko jest uzyskiwać satysfakcjonujące plony. 
Innym podejściem do uprawy jest technologia strip-till. Jest to uprawa pasowa, połączona z siewem kukurydzy, buraka cukrowego, słonecznika, zbóż i rzepaku. W tym systemie ziemia jest spulchniana zębami głębosza na głębokość warstwy ornej. Nasiona trafiają w rejon działania łapy narzędzia uprawowego, a w międzyrzędziach gleba pozostaje „nieobrobiona”. Takie podejście do uprawy przynosi spore oszczędności, jednak roślina bytuje niejako w doniczce, mając ograniczoną objętość do rozwoju korzeni. Z drugiej jednak strony, niespulchniona powierzchnia międzyrzędzi stwarza gorsze warunki do rozwoju chwastów w międzyrzędziach.

Pogłębiacz z odsuniętą końcówką

Inną koncepcję uprawy zaproponowała firma Agrisem. Jest to system bezorkowy podobny do opisanego wcześniej, z tą różnicą, że za głęboką uprawę zamiast kultywatora odpowiada tzw. pogłębiacz, wyposażony w zęby z poprzecznie odsuniętą końcówką. Na skutek pracy opatentowanego lemiesza powstaje tzw. efekt fali, a ziemia jest „unoszona” i równomiernie spulchniana na całej powierzchni. Dzięki temu korzenie roślin mają optymalne warunki do rozwoju, a woda opadowa nie powoduje zastoisk na powierzchni. 
Zaletą pogłębiaczy firmy Agrisem jest niskie zapotrzebowanie na moc w porównaniu z kultywatorami do głębokiej uprawy. Przykładowo, przy szerokości roboczej 3 m kultywator ma 7–14 zębów i pracując na głębokości 25–30 cm potrzebuje ciągnika o mocy 160–250 KM, natomiast pogłębiacz Agrisem przy tych samych parametrach pracy ma zaledwie 4 zęby i może pracować z traktorem o mocy już od 100 KM.
Właściwa struktura gleby i jeden z jej wskaźników – szybkie wsiąkanie wody jest też mocno zależna od zawartości w niej substancji organicznej, m.in. kwasów humusowych. Głębokie przykrywanie resztek pożniwnych, niestosowanie nawozów naturalnych i poplonów w dłuższej perspektywie powoduje wyjałowienie gleby. 

Andrzej Wojewoda

16. kwiecień 2024 13:02