StoryEditor

Dymka w Sarbinowie na medal – nowe odmiany z firmy Hazera

17.07.2021., 00:00h

W ostatnich latach wśród producentów cebuli rośnie zainteresowanie siewem cebuli ozimej oraz sadzeniem cebul z dymki. Potencjał i możliwości tych ostatnich mogliśmy zobaczyć 12 lipca na polach w Sarbinowie pod Poznaniem.

Cebula wysadzana z dymki jest wymagająca w uprawie, nawożeniu i ochronie , ale potrafi się odwdzięczyć wysokim i jakościowym plonem. W Sarbinowie na plantacjach należących do Rafała Jóźwiaka firma Hazera zaprezentowała swoje odmiany cebuli żółtej i czerwonej do uprawy z dymki. Wszystkie odmiany były nawożone z wykorzystaniem technologii i produktów firmy ADOB.

Najwcześniejszy jest Preset F1

Pierwszą  z odmian dymki prezentowaną w Sarbinowie w typie Stuttgarter była Preset F1. Dojrzałe cebule osiągają średnicę od 7 cm wzwyż, są kuliste i wyrównane. Szczypior był już załamany, ale widoczna była niewielka liczba cebul z pędami nasiennymi. To ważna cecha, bo ta wiosna była wyjątkowo chłodna i cebule były narażone na jarowizację.


 - Preset ma silny system korzeniowy oraz silny wigor i jest odmianą bardzo wczesną. Obsada na tej plantacji nie jest najwyższa, ale akurat w tych warunkach pogodowych dymka posadzona rzadziej generuje większe kule – mówił Adam Prabucki z firmy Hazera podczas prezentacji tej odmiany.


 Twardy jak Crusado F1

Odmianą niemal bliżniaczą do Preseta jest Crusado. Ma ona zaledwie klika dni dłuższy okres wegetacji i podobnie jak Preset charakteryzuje się silnym systemem korzeniowym, dużym wigorem i dużą odpornością na jarowizację. Cebule osiągają kaliber 6-8 cm i są bardzo twarde, co jest bardzo ważną cechą przy długim i dalekodystansowym transporcie do odbiorcy. – Cienka szyjka, silna łuska i jeden stożek wzrostu są wskazaniem, że ta odmiana nadaje się nawet na przechowanie przez kilka miesięcy – wyjaśniał Adam Prabucki.



Silny wigor Corrado F1

To najpóźniejsza odmian dymki firmy Hazera, ale ma bardzo dobrą i suchą łuskę, silny wigor, osiąga kaliber powyżej 7 cm więc ma duży potencjał plonotwórczy. Posiada pojedynczy stożek wzrostu lub dwa ścisłe, więc także nadaje się do przemysłu przetwórczego.



37-111 (Akado) F1, czyli petarda w ofercie

To nowość w ofercie Hazery. Czerwona cebula z dymki o numerze 37-111 będzie nosić nazwę Akado. Ta odmiana pojawiła się w doświadczeniach z uwagi na bardzo duże zainteresowanie czerwoną cebulą, której brakuje na rynku w okresie pomiędzy zbiorem zimowej czerwonej cebuli, a cebuli z siewu wiosennego. W sprzedaży do sadzenia będzie od przyszłego sezonu. -- Nie jest w typie Stuttgarter, lecz Rijsburger, więc cechuje ją wysoka odporność na jarowizację. Posiada bardzo intensywny, ciemnoczerwony kolor. – To będzie prawdziwa petarda  w naszej ofercie – zapewnia Prabucki.


Mieszance na topie

 - Większość z zaprezentowanych odmian to odmiany mieszańcowe, więc ten materiał siewny do najtańszych nie należy. Natomiast płacimy głównie za jakość zarówno samego materiału siewnego, jak i dymki, która uzyskamy z niego. To szczególnie ważne w odmianach dedykowanych do sprzedaży z łuską w worku – mówił Wiesław Jakubowski z firmy Hazera.


- O ile w cebuli z siewu mamy jeszcze sporą ofertę odmian ustalonych, o tyle w cebulach z dymki wycofaliśmy się z nich i postawiliśmy na odmiany mieszańcowe – dodaje Adam Prabucki.

Kluczowe jest nawożenie

Podczas spotkania w Sarbinowie Włodzimierz Prus z firmy ADOB przybliżył strategię nawożenia dolistnego, stosowaną na pokazowych plantacjach cebuli z dymki.

- Dymka, która ma bardzo krótki okres wegetacyjny daje producentom bardzo duże możliwości w zakresie dostarczenia towaru na rynek, więc odpowiednie i przemyślane nawożenie jest tutaj kluczowe. Przede wszystkim nie można przesadzić z azotem. Dymka ma ok 40 – 50 % mniejsze zapotrzebowanie na ten składnik. Trzeba o tym pamiętać zwłaszcza wtedy, gdy chcemy by ten towar przechował się na magazynie. Bardzo ważne w okresie takich załamań pogody, jakie obserwujemy w tym sezonie jest dostarczenie roślinom tego, co jest im niezbędne aby przeprowadzić proces fotosyntezy. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest podawanie nawozów NPK z mikroelementami dolistnie – mówił Włodzimierz Prus.


W jego ocenie po ulewnych deszczach ważna jest fertygacja, która pozwala szybko dostarczyć roślinom do strefy korzeniowej te składniki, które zostały wypłukane albo zablokowane w glebie. W okresie zalania plantacji korzenie przestają funkcjonować, więc taka dolistna kroplówka jest ratunkiem dla roślin.

- Ważne też, aby nawożenie potasowe było na wysokim poziomie. W okresie dorastania cebuli można to zrobić w formie saletry potasowej. Doglebowo i nalistnie nie podamy już np. siarczanu, bo jego rozpuszczalność i dostępność dla roślin będzie mocno opóźniona. Natomiast z powodzeniem możemy zastosować nawozy dolistne z duża zawartością potasu. W naszej ofercie mamy Profit 4-12-38 z mikroelementami. Dodatkowo uzupełniamy to helatem wapnia, który jest który m. in. Zabezpiecza rośliny przed niedostatkami w dostępie do składników pokarmowych, zwłaszcza w okresie suchym – tłumaczył Włodzimierz Prus.


Niełatwa produkcja dymki do sadzenia

Wszystkie odmiany dymki prezentowane w Sarbinowie zostały wyprodukowane w gospodarstwie Grzegorza Kubiaka z Perzyn k. Zbąszynia. Właściciel gospodarstwa produkcyjnego wskazywał, że największym problemem w uprawie cebuli na dymkę są nicienie, dlatego stara się produkować ją na ziemiach, gdzie wcześniej nie była siana cebula. Dla zbioru bez strat kluczowa jest pogoda. Gleba nie powinna być wilgotna, w przeciwnym razie duże są straty podczas zbioru i spore koszty przy dosuszaniu cebulek. To także warunek gwarancji jakości potencjału późniejszego plonu cebul z dymki. Ale kłopotliwe dla producenta są także kontrole PIORiN.

- Najpierw zgłaszamy do Inspekcji daną plantację wraz z numerem działki, inspektorzy przyjeżdżają i pobierają  z pola próbki badając je głównie na obecność nicieni, dopiero po pozytywnym wyniku badania otrzymujemy zgodę na zasiew cebuli na plantacji. Kolejne 2 kontrole PIORiN są podczas wegetacji i jedna po zbiorach przed wydaniem paszportów. Wtedy inspektorzy z magazynu pobierają 1 kg dymki na 1 tonę plonu. I dopiero po przebadaniu tych próbek i negatywnych wynikach na obecność nicieni możemy otrzymać paszport – opowiadał Grzegorz Kubiak, producent z Perzyn.

Jak dodaje, PIORiN nadaj numer partii towaru, ale paszportowanie jest po stronie producenta. To zmiana, która udało się w Inspekcji wywalczyć.


Bartłomiej Czekała

26. kwiecień 2024 01:12