StoryEditor

Tylko dla amatorów? (cz. 2.)

17.06.2016., 10:32h
Sektor nasienny na świecie dynamicznie się rozwija. Czy polskie firmy nasienne mają szansę znaleźć się w europejskiej czołówce?

Przy obecnych nakładach na naukę w Polsce, niedokończonej prywatyzacji firm nasiennych i braku przyśpieszenia w krajowej hodowli, trudno będzie gonić światowych potentatów. Czy pomoże traktat USA–UE? W traktacie handlowym USA z UE Amerykanie chcą uzyskać korzystny dla siebie zapis, umożliwiający eksport nasion do Unii Europejskiej (UE). Dotąd nie było to możliwe. Na przeszkodzie stały dwie rzeczy: brak zgody UE na stosowanie odmian transgenicznych (GMO) oraz oficjalne testowanie odmian przed dopuszczeniem ich do obrotu i związany z tym obowiązek urzędowej kwalifikacji (kontroli) plantacji nasiennych oraz urzędowej oceny nasion. Tego drugiego przepisu nie ma w USA. W pierwszej kwestii jest pewien postęp na korzyść Amerykanów, gdyż UE zarejestrowała już dwie transgeniczne odmiany kukurydzy i ziemniaka w Katalogu europejskim (wspólnym dla wszystkich członków spisie odmian). (…)  prof. dr hab. Roman Hołubowicz

Więcej w numerze 7/2016 WiOM, s. 16-18.

28. kwiecień 2024 22:27