StoryEditor

Poznać i polubić. Weekend z jagodą kamczacką

25.06.2020., 00:00h

- On mi pierwszy pokazał i pozwolił spróbować superowoc – jagodę kamczacką. Tak o właścicielu plantacji kamczackiej mogło powiedzieć wielu uczestników akcji „Poznaj jagodę kamczacką na jednej z 27 polskich plantacji”.

Ona mi pierwsza pokazała księżyc i pierwszy śnieg na świerkach, i pierwszy deszcz…” – tak brzmi początek wiersza Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Oczywiście mowa o matce. Co prawda księżyc trudno porównać z jakimkolwiek owocem, ale plantatorzy zapoznający Polaków z superowocem – jagodą kamczacką mogą również mieć nie lada satysfakcję. 


Kamczacka u braci Miedzińskich w czerwcowy weekend.

W dwa czerwcowe weekendy wielu Polaków powiedziało sobie: „jedziemy na jagody, kamczackie! i odwiedzili wybraną, przynajmniej jedną z 27, plantację.
W Bożatkach (Wielkopolska) od 4 lat prowadzą hektarową plantację jagody kamczackiej bracia Paweł i Krystian Miedzińscy. Jest 4,5 tysiąca krzewów. Trzy odmiany: Aurora, Honey Bee oraz Indigo Gem.
– Miałem sadzić borówkę, ale będąc na targach TSW przekonałem się do kamczackiej – mówi Paweł Miedziński.

Kamczacka u braci Miedzińskich w czerwcowy weekend.

- Założenie hektara z ogrodzeniem, nawożeniem obornikiem, instalacją nawadniającą, ściółkowaniem kosztowało 100 tysięcy. Każdego roku wiosną dajemy posypowo 200 kg/ha YaraMila Complex, a w ramach fertygacji Kristalony. Nie staraliśmy się o certyfikat ekologiczny, ale nie stosujemy środków ochrony roślin. Dwuletnie krzewy dały nam 300 kg owoców, w kolejnych latach zbiory ulegały podwojeniu – wylicza plantator.

Gospodarze spotkania – od lewej Justyna Miedzińska, żona Pawła stojącego obok, dalej brat Pawła – Krystian Miedziński i córka państwa Miedzińskich Nadia

21 czerwca


Bracia Miedzińscy zdecydowali się na otwarcie plantacji w drugim terminie.

– Wczoraj, w sobotę było już wielu gości, dziś przyjeżdżają od samej dziesiątej – mówi zadowolony z frekwecji pan Paweł. - I to nie tylko z okolic, mieliśmy osoby z Kalisza, Łodzi, a nawet z Poznania. Wielu u nich zjadło kamczacką pierwszy raz w życiu. Przygotowaliśmy broszurę na jej temat, przede wszystkim właściwości prozdrowotnych, których nie widać. Możliwości zastosowania staraliśmy się oddać na żywo. Żona sama robiła dżemy i soki, ja wino. Upieczenie ciast z kamczacką zleciliśmy zaprzyjaźnionej cukierni Toma. Zawsze to miło rozmawiać o kamczackiej, konsumując zrobione z niej specjały.Chcemy też wystartować z lodami z kamczacką. Zobaczymy, czy się uda – zastanawia się gospodarz.


Promowali kamczacką z Bożatek i możliwości jej przetworzenia

– Dzisiaj można u nas kupić owoce w cenie hurtowej – 20 zł/kg, a przy samozbiorze po 10 zł – stwierdza Miedziński. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej akcji i z pewnością w przyszłym roku powtórzymy ją z większym rozmachem – zapewnia.


To też owoc kamczackiej. W przypadku tego gatunku na 1 zalążnię przypadają 2 kwiaty. Czasem dochodzi do zapylenia i zapłodnienia dwóch. Mechanizm nie jest jeszcze dokładnie poznany. Niektóre odmiany mają większą tendencję do tworzenia takich owoców. 


Było warto


– Jestem pełen podziwu dla plantatorów kamczackiej, którzy weszli w akcję bez żadnej gwarancji sukcesu – powiedział Maciej Dolata, partner zarządzający Inspire smarter branding. Do pani tekstu o pierwszym zjedzonym owocu dodam więcej. Mamy sygnały o pierwszej w tych dniach obecności ludzi na jakiejkolwiek plantacji, zwłaszcza tych z większych miast. 
Zebraliśmy informacje ze wszystkich plantacji i mamy wynik – 2025 gości. To prawdziwi ambasadorzy tego owocu. Wieść poszła w świat. Kolejna odsłona działań Krajowego Związku Grup Producentów Warzyw i Owoców odniosła sukces.


Zbierano całymi rodzinami. 

– Marzy nam się powstawanie kooperatyw owocowych i warzywniczych wokół miast, do których można będzie pojechać, spędzić czas na plantacji i wyjechać ze skrzynką produktów prosto z pola. Wiele spraw wymaga przemyślenia. Czy wydzielić specjalny teren dla odwiedzających? Czy przeznaczyć do zbierania określone rzędy? I tak dalej. Z pewnością zainteresowanie takimi działaniami jest. Trzeba je tylko mądrze wykorzystać – mówi.

Katarzyna Wójcik
17. kwiecień 2024 00:23