StoryEditorCO SIĘ DZIEJE NA GRANICY

Masowy napływ żywności z Ukrainy m.in. mrożonych owoców - Służby kontrolują transporty

06.10.2022., 08:00h
WKWK

Wymiana handlowa na granicy Ukraina – Polska osiągnęła aktualnie poziom przed atakiem Rosji na Ukrainę, a nawet się zwiększyła. Czy oznacza to nieograniczony napływ importowanych towarów? Co z korytarzami solidarnościowymi?

Na granicy polsko-ukraińskiej wymiana handlowa osiągnęła poziom sprzed wojny, a nawet się zwiększyła. Polscy rolnicy martwią się, że oznacza to nieograniczony napływ towarów rolnych ze Wschodu. Zwłaszcza, że tzw. korytarze solidarnościowe okazały się niewypałem.

Na granicy polsko-ukraińskiej utrzymuje się bardzo wysoki poziom ruchu transportu kołowego. Wynika to m.in. z decyzji Komisji Europejskiej, która czasowo (do czerwca 2023 r.) zniosła obowiązek posiadania zezwoleń drogowych dla ukraińskich przedsiębiorców transportowych.

– Przewoźnicy z Ukrainy w sposób nieograniczony, jeżeli chodzi o ilość, mogą przekraczać granicę polsko-ukraińską i to jest jeden z czynników większej ilości odprawianych samochodów na granicy – mówił w Sejmie Rafał Weber wiceminister infrastruktury.

Zdaniem ministerstwa infrastruktury wymiana gospodarcza nie tylko wróciła do stanu sprzed wojny, ale jest nawet jeszcze większa.

Służby kontrolują transporty

Towary rolne, które wjeżdżają na teren Polski są kontrolowane przez inspekcje podległe MRiRW. Od wybuchu wojny Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych przeprowadziła 12 tys. kontroli, w tym ¼ były to kontrolne na Podkarpaciu a ¾ kontrole na trzech przejściach w województwie lubelskim.

- Zapewniliśmy kontrole 7 dniowe, 24 godzinne. Poza niewielkimi zawirowania na początku robimy te kontrole na bieżąc – zapewniał posłów Andrzej Romaniuk szef Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. 

Z danych Inspekcji wynika, że z terenu Ukrainy do Polski wjeżdża głownie:

  • kukurydza,
  • rzepak,
  • cukier,
  • owoce mrożone,
  • olej słonecznikowy,
  • pszenica,
  • jęczmień,
  • mleko odtłuszczone
  • oraz koncentrat jabłkowy.

Państwowa Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa od 24 lutego przeprowadziła 47 kontroli zbóż nasiennych, które były przeznaczono dla odbiorców z całej Europy i Polski.  

Masowy napływ żywności z Ukrainy

Z kolei Inspekcja Weterynaryjna kontroluje żywność pochodzenia zwierzęcego i pasze pochodzenia roślinnego. Taki obowiązek nakłada na IW prawo unijne. Od początku zeszłego roku obserwuje się rosnąca ilość transportów z żywnością. W 2022 r. w styczniu i lutym kontroli było odpowiednio 2,9 tys. i 2,5 tys. W kolejnych miesiącach było jeszcze gorzej. W kwietniu skontrolowano 6,6 tys. przesyłek, w maju 8,2 tys., w czerwcu 7,7 tys. w lipcu 9,5 tys., w sierpniu ponad 6 tys.

  – Zwiększyliśmy w ciągu kilku miesięcy czterokrotnie liczbę odpraw weterynaryjnych na przejściach granicznych z Ukrainą – powiedział Krzysztof Jażdzewski zastępca Głównego Lekarza Weterynarii.  

Na poszczególnych przejściach granicznych IW kontroluje od 20 do 50 przesyłek dobowo. W celu przyśpieszenia odpraw Inspekcja zrezygnowała z kontroli pasz w tranzycie.

Czy korytarze solidarnościowe działają ?

Niestety taki napływ towarów wzbudza wśród rolników zaniepokojenie.

- Unia Europejska powinna wprowadzić jasny  klarowny system tranzytu, który będzie w szczegółowy sposób zapisany, określony, opieczętowany i nadzorowany – powiedział Rafał Mładanowicz pełnomocnik MRiRW ds. rozwoju współpracy z Ukrainą, który zwrócił uwagę, że pamiętając o potrzebie pomocy Ukrainie musimy dbać o bezpieczeństwo żywności, aby import dotyczył tylko towarów spełniających unijne standardy.

Jego zdaniem tzw. korytarze solidarnościowe, których utworzenie zapowiedziała Komisja Europejska w praktyce nie funkcjonują.

- Ponad 80% to jest import bezpośredni na terytorium Polski czyli są to surowce, które trafiają na polski rynek – kontynuował R. Mładanowicz. Przypomniał on, że zgodnie z przepisami w takiej sytuacji kraj członkowski graniczący z Ukrainą ma prawo wystąpić do Brukseli z wnioskiem o przywrócenie stawek celnych na importowane surowce. – My to w MRiRW bardzo intensywnie śledzimy i widzimy pewne zagrożenia  dotyczące opłacalności produkcji naszych gospodarstw rolnych ale także sektora spożywczego – dodał R. Mładanowicz. 

Co dalej z Porozumieniem Stambulskim ?

Rafał Mładanowicz  zwrócił także uwagę, że w listopadzie kończy się Porozumienie Stambulskie, które umożliwia eksport ziarna z Ukrainy przez Morze czarne. Wszystko wskazuje na to, że nie zostanie ono przedłużone. Może to oznaczać jeszcze większą presję przewoźników na kołowych przejściach granicznych z Ukrainą.  

 

wk.

fot. envato.elements

27. lipiec 2024 06:39