StoryEditorDynie tylko z rozsady

Jakie odmiany dyni wybrać? Relacja z gospodarstwa

Połowa września w gospodarstwie rodzinnym Furmaniaków i Florczyków pod znakiem żniw dyniowych. Zwiezione z pól dyniowe owoce wręcz epatują żółtymi, pomarańczowymi i czerwonymi karotenoidami. Samo zdrowie, bez pozostałości.

Anna i Paweł Furmaniakowie prowadzą gospodarstwo warzywnicze od wielu już lat. Dziesięć lat temu zainteresowali się dynią, a na większą skalę produkują ją od lat sześciu. W tym roku na niemal siedmiu hektarach jest 15 odmian tego gatunku. Wszystkie przeznaczone na rynek warzyw świeżych dla wymagającego odbiorcy, firmy Nowalijka z Piotrkowa Trybunalskiego oraz hurtowni dostarczającej warzywa do Koszalina.

image

Anna Furmaniak i Klaudia Horlop z owocami nowej odmiany Colinky.

FOTO: fot. Wójcik

Dynia uprawiana tylko z rozsady

Dynię uprawiamy tylko z rozsady – przekazuje Anna Furmaniak. Nieudana próba uprawy z siewu była podjęta tylko raz. Do produkcji rozsady wykorzystujemy nieogrzewane trzy tunele foliowe. Nasiona trafiają do 77-komórkowych multiplatów wypełnionych podłożem Hartman, które przykrywamy podwójną warstwą włókniny.

image

Zięć pani Anny – Janusz Florczyk.

FOTO: fot. Wójcik
image

Odmiana mieszańcowa Amoro

FOTO: fot. Wiom
image

Odmiana mieszańcowa Amoro

FOTO: fot. Wiom
image

Odmiana mieszańcowa Solor

FOTO: fot. Wiom
image

Odmiana mieszańcowa Tractor

FOTO: fot. Wiom

Tegoroczne sadzenie trwało od 10 kwietnia do połowy czerwca. W tym najpóźniejszym terminie sadzimy odmianę mieszańcową Colinky, o najkrótszym okresie wegetacji. Wykorzystujemy zwykłą, dwurzędową sadzarkę do warzyw. Dla większości odmian zagęszczenie na hektar wynosi 7–10 tys. sztuk. Gęściej – 12 tys. sztuk/ha – sadzimy odmianę Amoro. Zależnie od roku, 1–2 ha przykrywamy agrowłókniną. U nas pole pod dynie jest jesienią nawiezione gęsim pomiotem, który wcześniej przez rok leżakuje w pryzmie. Mimo żarłoczności tego gatunku nie można przesadzać z azotem, zwłaszcza dynia piżmowa nie znosi jego nadmiaru.

image
ZE ŚWIATA

Areał uprawy dyni spada w Europie. Czy to szansa dla mniejszych producentów?

– Ostatnio zainteresowaliśmy się uprawą na podwyższonych zagonach ściółkowanych czarną folią, prezentowaną podczas spotkania w okolicy Krakowa, jednak nie mamy przekonania do uprawy dyni z siewu – mówi pani Anna. To spore ułatwienie w walce z chwastami, która u nas wymaga kilku zabiegów mechanicznych, uzupełnianych pracą ręczną.

Właścicielka jest przekonana do celowości wprowadzania trzmieli na plantacje dyni. Jeden ul na hektar to koszt 400–500 zł, a owoców więcej i plon większy.

Jakie odmiany dyni warto wybrać?

Na podwórzu gospodarstwa przegląd odmian dyni – kształtów i kolorów. Jedne w skrzyniopaletach, drugie przygotowane do czyszczenia. Odmiany pochodzą z czterech firm hodowlano-nasiennych: Sakata, Argenta Seeds, Enza Zaden i Clause (Hazera). Jest odmiana mieszańcowa w typie Halloween – Flynn – owoce okrągłe z lekkim rzeźbieniem, o średnicy 20–22 cm i wagą 3–4 kg. Reprezentuje średnio wczesny okres dojrzewania. Jak Halloween to również odmiana Spitfire, o podobnej masie owoców i Gomez, tworząca owoce 2–3-kilogramowe.

image

Reprezentantka typu halloween – odmiana Spitfire.

FOTO: fot. Wójcik

W skrzyniach widzimy też małe, zgrabne owoce odmiany Colinky w typie Hokkaido. To odmiana stosunkowo nowa o masie 1,2–1,5 kg. Jej ciemnopomarańczowy miąższ jest bardzo smaczny. Pani Anna zdecydowała, że będzie uprawiała tę odmianę również za rok. W tym sezonie właścicielka szacuje plon tej odmiany powyżej 24 ton z hektara.

  • Hokkaido w tym gospodarstwie to również odmiany: 90-dniowa Amoro, tworząca kilogramowe owoce, Fictor, której owce można przechować najdłużej (z grupy odmian Hokkaido), późniejsza – 95–100-dniowa Solor oraz Tractor o największych, 4-kilogramowych owocach. Typ Hokkaido jest najliczniej reprezentowany w tym gospodarstwie. Nie mogło więc zabraknąć odmian: Orange Summer, Kaori Kuri oraz Flexi Kuri, o owocach nieco większych od poprzedniczki.
  • Dla zwolenników dyni makaronowej gospodarstwo ma ofertę w postaci odmiany SQ 120300.
image

Dynia makaronowa SQ 120300.

FOTO: fot. Wójcik
  • Na uwagę zasługuje też nowość – malutka dynia do mikrofalówki – SQ220002.
image

Nowy dyniowy beniaminek – malutka dynia do mikrofalówki – SQ220002.

FOTO: fot. Wójcik
image

Nowy dyniowy beniaminek – malutka dynia do mikrofalówki – SQ220002.

FOTO: fot. Wójcik
  • Pilgrim Premium to dynia piżmowa (105 dni wegetacji). Jej owoce osiągają masę 1,0–1,5 kg i są dość krótkie. Pani Anna uprawiała też odmianę Hannah w tym typie, która znajdzie się w ofercie gospodarstwa również w kolejnym sezonie.
  • Typ Muskat jest oferowany w dwóch wydaniach – dużym – Musquee de Provence i małym – Small de Musk. Obie 125-dniowe, a różnią się wielkością owoców.
image

Dynia Potimarron (wegetacja 75 dni) to odmiana w typie hokkaido.

FOTO: fot. Wójcik
image

Dynia piżmowa  Hannah.

FOTO: fot. Wójcik

Pełna kontrola i wymagane certyfikaty

Odbiorca towaru – firma Nowalijka wymaga certyfikacji gospodarstwa. Tak więc gospodarstwo z Parzyc spełnia wytyczne Global GAP. Firmą certyfikującą jest FreshMazovia. Koszt usługi doradczej w zakresie Global GAP wynosi 1045,50 zł, a z zakresu GRASP – 246 zł. Koszt certyfikacji jednego sezonu w zakresie Global GAP to około 6 tys. zł, do czego dochodzą jeszcze koszty badań poszczególnych prób – po 615 zł. GRASP (Global GAP Risk Assessment on Social Practices) to certyfikat, o który mogą się ubiegać wyłącznie producenci już mający certyfikat Global GAP.

GRASP jest oceną ryzyka w zakresie praktyk społecznych. Pomaga producentom w gwarantowaniu zgodności z międzynarodowym i krajowym prawem pracy. Standard ten pomaga producentom radzić sobie z ważnymi kwestiami społecznymi i budować świadomość na ten temat w swoim gospodarstwie.

image

Ekspedycja owoców z gospodarstwa.

FOTO: fot. Wójcik

Zaglądamy do zeszytu ewidencji zabiegów, prowadzonego przez gospodarzy w ramach Global GAP.

  • W czerwcu przeprowadzono dwa zabiegi ochrony, wykorzystując Nordox 75 WG i Scorpion 325 SC.
  • Wiosenne nawożenie objęło 200 kg soli potasowej 60% (początek marca), 200 kg Polidapu (początek kwietnia) i 200 kg Saletrzaku (10 maja).
  • W połowie maja w uprawie dyni pobrano próbki na pozostałości środków ochrony roślin (Laboratorium Badania Żywności i Środowisk Deltima). Nie stwierdzono pozostałości 215 substancji w stężeniach wyższych lub równych granicy oznaczalności (0,005 mg/kg). 

Katarzyna Wójcik

18. kwiecień 2024 23:03